Recenzje uczniów NPRC - 12
Clariss rozbudza w nim chęć poznania powodu, dla którego książki zostały zakazane. „451 stopni Farenheita” to pesymistyczna wizja świata, w której ludzie, zamiast rozwoju i obcowania z wyższą kulturą wybierają wielogodzinne oglądanie telewizji czy zażywanie używek. Są oni pionkami, manipulowanymi przez media, którym do szczęścia wystarczą proste rozrywki. Jest to również smutny, ale niestety prawdziwy obraz nas samych. Coraz częściej porzucamy wymagające intelektualnie zajęcia, na rzecz kolejnego odcinka płytkiego serialu. Wielu z nas korzysta z każdej okazji, aby nie ruszyć żadną szarą komórką. Potwierdzają to, na przykład, ilości wyświetleń na YouTube pod każdą nową kompilacją filmików zatytułowaną „Śmieszne koty” czy „ Bardzo śmieszne psy”. „451 stopni Farenheita” nie jest łatwą lekturą. Nie znajdziemy w niej porywających zwrotów akcji. Trudno tak naprawdę znaleźć w niej jakąkolwiek akcję. To książka, której zadaniem jest zmuszenie czytelnika do myślenia i sprawienie, że zastanowi się on nad światem oraz tym dokąd, jako społeczeństwo zmierzamy. Osobiście mogę powiedzieć, że powieść bardzo mi się spodobała. Wizja świata bez książek była przerażająca, ale jednocześnie fascynująca. Polecam ją wszystkim, szczególnie w obecnych czasach, kiedy to media tak bardzo manipulują naszym światopoglądem, a wielu z nas rezygnuje z czytania książek.
Kinga Zacna 3E